Czy Microsoft finansował kampanię przeciwko Linuksowi?

Taki zarzut pojawił się po ujawnieniu maila wiceprezesa największego wroga Linuksa – firmy SCO.

Microsoft proponował dofinansowanie spółki SCO Group, która od roku grozi wchodzeniem na drogę sądową przeciwko użytkownikom systemu operacyjnego Linux – wynika z korporacyjnego e-maila, który trafił do Internetu.

Z danych zawartych w korespondencji wiceprezesa SCO Chrisa Sontaga i dyrektora finansowego Roberta Bencha z prezesem firmy S2 Partners Michaelem Andererem wynika, że Microsoft dofinansował SCO przez spółkę trzecią – BayStar. Wartość inwestycji to 50 mln dol. W e-mailu do SCO Anderer pisze, że „Microsoft zainwestuje 86 mln dol., włączając w to BayStar”. Rezerwy gotówkowe SCO wynoszą obecnie 68,5 mln dol. – Gdyby nie Microsoft, SCO miałoby dziś co najmniej 15 mln dol. długów – powiedział serwisowi Cnet Eric Raymond, analityk zajmujący się Linuksem. Natychmiast po opublikowaniu listu na stronach internetowych SCO oficjalnie poinformowało, że choć e-mail jest prawdziwy, stanowi on jednak przykład „mylnej interpretacji faktów przez zewnętrznego konsultanta”. – Microsoft ani nie organizował transakcji z BayStarem, ani nie brał w niej udziału – powiedział rzecznik SCO Blake Stowell.

Linux jest największym rywalem Microsoft Windows na rynku systemów operacyjnych i z roku na rok zdobywa coraz większy udział w rynku, który do niedawna był udzielnym królestwem Microsoftu. W marcu 2003 r. użytkownicy Linuksa zostali niespodziewanie zaatakowani przez SCO Group. Spółka ogłosiła, że ma prawa do fragmentów kodu systemu Linux i wstąpi na drogę prawną przeciwko wszystkim użytkownikom tego systemu, którzy nie zapłacą słonych opłat licencyjnych.

Skąd fragment kodu będący własnością SCO trafił do Linuksa? SCO jest właścicielem praw do innego systemu Unix, na którym podobno miał być wzorowany Linux. Spółka od razu wytoczyła najcięższe armaty, pozywając IBM o wykorzystywanie opatentowanego kodu. W sumie SCO domagało się prawie 3 mld dol. odszkodowania. Później na liście pozwanych pojawiły się kolejne firmy. Jedną z pierwszych, które kupiły licencje na wykorzystywanie Uniksa, był… Microsoft. Zdaniem większości analityków krok ten oznaczał legitymizację działań SCO.

Środowisko użytkowników i twórców otwartego oprogramowania (tzw. open source), którego Linux jest głównym przedstawicielem, odrzuca roszczenia SCO. Niewiele zmieniło nawet ujawnienie fragmentu kodu. Twórca Linuksa Linus Torvalds ogłosił, że większość spornego kodu napisał samodzielnie.

Akcja sądowa przeciwko użytkownikom Linuksa nasiliła się pod koniec lutego. SCO pozwało wówczas do sądu AutoZone i koncern DaimlerChrysler o nielegalne używanie systemu Linux. Kolejnym celem ataku SCO ma być Bank of America.

Źródło informacji: Gazeta Wyborcza