Ministerstwo Finansów ogranicza dostęp do Internetu

Koniec z buszowaniem w sieci! Urzędnicy warszawskiej Izby Skarbowej, podobnie jak ich koledzy w całym kraju, mają szlaban na Internet. Jak się okazuje nie tylko skarbówki ograniczają swoim pracownikom dostęp do Internetu. Również Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje strony www.

„Pojawiły się sygnały, że niektóre programy podatkowe działają zbyt wolno, stąd decyzja o ograniczeniu w dostępie do Internetu” – mówi nam Anna Adamkiewicz z biura komunikacji społecznej Ministerstwa Finansów. Bo właśnie temu resortowi podlegają Izby Skarbowe.

Adamkiewicz dodaje, że nie wiadomo jeszcze, czy wpływ na to mieli pracownicy korzystający z Internetu prywatnie. „Informatycy będą wszystko analizować, dlatego trudno mi powiedzieć, jak długo potrwa blokada.” W samym resorcie ograniczeń w korzystaniu ze stron www jednak nie wprowadzono. Poczta w sieci Ministerstwa Finansów także funkcjonuje normalnie. Ale o przeglądaniu e-maili na portalach takich jak Onet lub Wirtualna Polska pracownicy Izby Skarbowej mogą teraz zapomnieć. „Nie ma wyjścia. Będę musiała sprawdzać wiadomości na swojej skrzynce w kawiarence internetowej” – martwi się jedna z pracownic skarbówki.

A jak jest gdzie indziej? W Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, żeby mieć dostęp do Internetu, trzeba udowodnić, że jest on niezbędny w pracy. Ale to nie wszystko! Strony www, z których korzystają urzędnicy, są cały czas kontrolowane. „Jeśli ktoś podpadnie, oglądając zabronione treści, ponosi konsekwencje służbowe” – usłyszeliśmy od pracownika administracyjnego. „Większość stron ze względu na bezpieczeństwo systemu informatycznego i tak jest zablokowana” – dodaje Robert Jedlikowski ze stołecznego ZUS.

Swobodny dostęp do Internetu mają z kolei pracownicy Centrum Informacyjnego Ministerstwa Obrony Narodowej i służby prasowe tegoż resortu. „Wykorzystujemy Internet wyłącznie do pracy” – zapewnia nas Piotr Pertek, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej. „Nie sądzę, aby był wykorzystywany również do celów prywatnych. Choć pojedynczych przypadków niestety nie można oczywiście wykluczyć…”.

Andrzej Komorowski, psycholog, uważa, że opinie o masowym surfowaniu po Internecie w godzinach pracy są mocno przesadzone. „Rzadko kto w obecnych czasach nudzi się w pracy, tymczasem na przeglądanie Internetu trzeba mieć sporo czasu” – mówi Komorowski.

„Oczywiście Internet jest powszechnym narzędziem komunikacji, pomaga też zabijać samotność i dostarcza erotycznych wrażeń, ale każdy, kto chce spokojnie z tego skorzystać, robi to po pracy. Badania wyraźnie wskazują, że pracownicy nie nadużywają Internetu” – dodaje psycholog.

Źródło informacji: Życie Warszawy