Może ruszyć rynek e-podpisu

Przedsiębiorstwa, instytucje i inni użytkownicy dopiero od początku stycznia mogą zacząć korzystać z podpisu elektronicznego w pełni równoważnego z odręcznym, mimo że ustawa o e-podpisie weszła w życie pół roku temu. Ministerstwo Gospodarki zaczęło bowiem rejestrować podmioty, tzw. kwalifikowane centra certyfikacyjne, które potwierdzają autentyczność cyfrowych podpisów.

Jako pierwsze z czterech ubiegających się o wpis do rejestru Ministerstwa Gospodarki status kwalifikowanego centrum certyfikacyjnego uzyskało Certum, szczecińskiej firmy Unizeto. Pozostałe, które złożyły wnioski o rejestrację, to centra: Sigillum (Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych), Signet (TP Internet) oraz Krajowa Izba Rozliczeniowa.

Wprawdzie instytucje finansowe, ZUS i inne podmioty używają już od kilku lat podpisów elektronicznych (wydanych zostało ok. 300 tys. certyfikatów na podpis), ale odbywa się to na zasadzie dwustronnych umów, a używane podpisy mają ograniczenia prawne. Dopiero wprowadzenie w życie, 16 sierpnia ub.r., ustawy; ustanowienie głównego urzędu certyfikacyjnego, którym jest Centrast (zaczął funkcjonować w ubiegłym miesiącu) i zarejestrowanie centrów wydających kwalifikowane certyfikaty – otwiera drogę do funkcjonowania e-podpisu na równi z odręcznym. Otwiera także drogę do rozwoju rynku usług związanych z cyfrowym podpisem.

– Czynnikami, które mogą wpłynąć na rozwój nowego rynku, są m.in. fakt, że do ZUS w postaci elektronicznej trafia 80 proc. dokumentów, a z elektronicznej bankowości korzysta ok. 1 mln osób – powiedział „Rz” Andrzej Bendig-Wielowiejski, prezes Unizeto. – Trudno się spodziewać od razu rewolucji w tej dziedzinie – dodał – ale ten nowy rynek to nie tylko wydawanie i zarządzanie certyfikatami, ale także wiele innych usług, m.in. znakowanie czasu, usługi elektronicznego kuriera, notariatu itd. Posługując się podpisem elektronicznym, będzie można złożyć zeznanie podatkowe i zawrzeć umowę kredytową. Wyjątkiem są przypadki, kiedy ustawa wymaga złożenia podpisu własnoręcznego, np. podczas zawierania małżeństwa i na testamencie.

Certum działa od 4 lat, jest największym tego rodzaju ośrodkiem w kraju, świadczy m.in. usługi na potrzeby ZUS i zarządza ok. 280 tys. certyfikatów 150 tys. instytucji i użytkowników indywidualnych.

Najtańszy certyfikat kosztuje obecnie około 50 zł. Certyfikat kwalifikowany będzie kosztował, jak się przewiduje, około 200 zł rocznie. Biorąc pod uwagę konieczność zakupu odpowiedniego urządzenia, karty mikroprocesorowej, będzie to w sumie wydatek ok. 300 złotych.

Źródło: Rzeczpospolita

Więcej o e-podpisie w dziale PKI