Policjanci na tropie nielegalnego oprogramowania

Między młotem a kowadłem. W sytuacji nie do pozazdroszczenia znalazło się siedmiu tarnowskich użytkowników komputerów. Do ich mieszkań zapukali policjanci z Sekcji Gospodarczej komendy miejskiej i zabezpieczyli pecety w poszukiwaniu nielegalnego oprogramowania.

Wybór osób skontrolowanych nie był przypadkowy. Wcześniej osoby te mówiąc kolokwialnie – podpadły policjantom. Przypomnijmy, po informacji dotyczącej zatrzymanego dealera narkotyków na stronie internetowej Radia Maks pojawiły się komentarze zawierające groźby pod adresem funkcjonariuszy sekcji antynarkotykowej. Policjanci sprawdzili adresy internetowe komputerów, z których były wysyłane i tak dotarli do wczoraj skontrolowanych. Akcje tego typu będą kontynuowane, dlatego policja przestrzega przed używaniem pirackiego oprogramowania. Informatyczne piractwo rzeczywiście kwitnie. Grzegorz Osucha z jednej z tarnowskich firm komputerowych twierdzi, że jednorazowe akcje policji nic wielkiego w tym zakresie nie zmienią. Dla porównania program z licencją, który w sklepie kosztuje około tysiąca złotych od piratów nabyć można za kilkanaście, góra kilkadziesiąt złotych. Prawdziwą Mekką piratów są tzw. giełdy komputerowe, np.: w Krakowie czy Warszawie. Dla nich nielegalne oprogramowanie sprzedawane jest na skalę przemysłową.

Podziękowania dla radiamaks za podesłanie informacji.