Rząd przyjął projekt eUstawy

Po dziewięciu miesiącach międzyresortowych przepychanek rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o informatyzacji niektórych podmiotów realizujących zadania publiczne.

Nad projektem będzie teraz obradował parlament. Jeśli pomyślnie przejdzie procedurę legislacyjną Minister Nauki i Informatyzacji dostanie do ręki potężną broń i równocześnie stanie się odpowiedzialny za określanie ram prawnych elektronicznego obiegu dokumentów wśród jednostek administracji publicznej. Od ministerialnych rozporządzeń i szybkości ich wprowadzania zależeć będzie, czy będziemy mogli przez internet rozliczać się z podatków, zakładać firmy, składać wnioski o paszport, prawo jazdy czy rejestrować się u lekarza. Te i wiele innych usług znajduje się w strategii Unii Europejskiej dotyczącej udostępniania przez kraje członkowskie niektórych usług publicznych w internecie eEurope+.

Ustawa nadaje ministrowi prawa do ustanowienia w drodze rozporządzenia standardów wymiany dokumentów elektronicznych, w tym opracowania urzędowej formy poświadczania odbioru tych dokumentów. Z dniem wejścia ustawy w życie urzędy, które prowadzą własne rejestry, zmuszone będą do dodatkowego archiwizowania danych i prowadzenia wymiany informacji w formie dokumentów elektronicznych.

„Z badań niezależnych firm wynika, że nakłady na informatyzację wyniosą ok. 2 mld zł rocznie” – dodaje minister nauki Michał Kleiber.

Przy nakładach na informatyzację w wysokości 100 mln euro rocznie oszczędności budżetu sięgnęłyby po trzech latach kilkunastu miliardów zł. W ramach środków pomocowych z UE w latach 2004 do 2006 na rozwój informatyzacji przeznaczono 1 mld euro.

Firma badawcza IDC szacuje, że wartość zleceń rządowych w Unii Europejskiej na udostępnienie usług administracji publicznej w internecie będzie rosła przez kolejne cztery lata w tempie 21,6 proc. rocznie i w 2006 roku osiągnie 5,5 mld dolarów.

Źródło: Gazeta Wyborcza