Spam inspiracją dla poetów?

Zmora poczty internetowej, tak zwany „spam”, czyli nieproszone, natrętne oferty zalewające niektóre skrzynki pocztowe, mają – jak się okazuje – pewną zaletę. Coraz częściej pojawiają się w nich motywy literackie, inne z kolei inspirują wielu poetów.

Pojawiły się wiersze wykorzystujące tytuły „spamowych” listów głoszących zalety Viagry lub usług pornograficznych.

W tekstach reklam z kolei uważny, oczytany odbiorca może wypatrzeć cytaty ze znanych dzieł literackich. Dziennikarz Clive Thompson znalazł w jednym z takich listów cytat z rozdziału 20 legendarnej książki „Wizard of Oz” Franka Bauma.

Cytaty z literatury pojawiają się w „spamowej” poczcie coraz częściej w odpowiedzi na skuteczność filtrów zatrzymujących listy z określonymi sformułowaniami.

Autorzy uciekają się więc do coraz bardziej wymyślnych forteli i za pomocą literackich metafor – próbują przemycać niecenzuralne treści. Niektórzy wypełniają je losowo wybranymi słowami. Ostatnio wychwycono długi list, w którym było 780 całkowicie pozbawionych sensu słów. Trudno jednak w takim liście przemycić „wiadomość”, której nie wychwycą filtry.

Toteż autorzy „spamów” zaczynają korzystać z nieobjętych prawami autorskimi dzieł literackich.

Niektórych czytelników z kolei metoda ta zachęciła do komponowania z tej poczty własnych wierszy. Niejaki Kriston Thomas specjalizuje się w układaniu krótkich wierszy z linii tytułowych spamu. Warto dodać, że pomysł nie jest wcale taki nowy. Amerykańscy poeci, jak Bryon Gysin czy William Boroughs używali podobnej techniki „wycinania” i składania fragmentów dzieł innych pisarzy.