Włamanie do sieci Uniwersytetu Kalifornijskiego

Uniwersytet Kalifornijski z Los Angeles poinformował 800 000 swoich byłych i obecnych studentów oraz pracowników, że cyberprzestępcy mogli zdobyć ich dane po włamaniu do uniwersyteckiego systemu komputerowego.

Na szczęście, jak zapewnił Jim Davis, rzecznik prasowy uniwersytetu, tylko niewielka część danych, mniej niż 5%, została ukradziona.

Mimo to jest to jedno największych włamań do komputerów instytucji edukacyjnej w historii USA.

Ataki rozpoczęły się w październiku 2005 roku, a zakończyły 21 listopada 2006 po tym, jak administratorzy sieci zauważyli podejrzane zapytania zadawane bazie danych.

Cyberprzestępcy wykorzystali specjalne oprogramowanie, które odnalazło w uniwersyteckim systemie komputerowym nieznane wcześniej luki.

Obecnie wiadomo, że cyberprzestępcy szukali nazwisk oraz numerów ubezpieczenia społecznego osób znajdujących się w bazie danych.

Davis zapewnia, że baza skonstruowana została tak, iż informacje te nie są ze sobą automatycznie kojarzone, więc nikt nie został narażony na poważne niebezpieczeństwo.

W bieżącym roku doszło do wyjątkowo dużej liczby przestępstw, których celem było zdobycie danych osobowych.

Cyberprzestępcy ukradli laptop z danymi 26,5 miliona weteranów wojskowych, w Nebrasce włamali się do systemu urzędu zajmującego się pomocą dzieciom i weszli w posiadanie danych ponad 300 000 osób. Zaatakowali też około 100 szkół średnich i kilka uniwersytetów.

Źródło: Arcabit