Wojna hakerów

Zajmująca się bezpieczeństwem w Internecie brytyjska firma F-Secure poinformowała, że od początku wojny w Iraku znacznie wzrosłą aktywność sieciowych hakerów. W ciągu kilku dni zhakowano ponad 20 tys. stron.

Zdecydowana większość komunikatów które pojawiają się na stronach po włamaniu ma wymowę antywojenną. Pro-islamskie grupy zaatakowały m.in. stronę Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i Białego Domu. Pojawiły się też wirusy nawiązujące do sytuacji w Iraku, jak np. robak Ganda; na dzień dzisiejszy nie wyrządziły one jednak poważniejszych szkód. O ataku hakerskim informują też przedstawiciele katarskiej telewizji Al Jazeera.

Zachodni eksperci powątpiewają jednak w atak na serwery arabskiej stacji. Po prostu od uruchomienia anglojęzycznego serwisu o wojnie w Iraku serwis Al Jazeery cieszy się rekordową popularnością, przekraczającą możliwości istniejącej infrastruktury technicznej. Dlatego strona jest niedostępna przez większą część dnia.

Wzrost aktywności hakerów nikogo nie dziwi – polityczne napięcia na świecie od lat znajdują swoje odbicie w cyberprzestrzeni. Przed wybuchem konfliktu irackiego największe natężenie cyber-ataków notowano na linii Indie-Pakistan.