Atak cybernapastnika

Jak poinformował rzecznik prasowy amerykańskiego Departamentu Stanu, Victoria DeLong, tajna strona departamentu stała się w ubiegły wtorek obiektem ataku nieznanego hakera, którego efektem było wyłączenie części serwerów oraz ujawnienie tajnej strony.

Podczas włamania hacker nieznalazł na serwerze żadnych tajnych, czy też mających wpływ na bezpieczeństwo narodowe, materiałów – informują przedstawiciele rządu.
„Jesteśmy przekonani, że atak nie miał nic wspólnego z polityką – powiedziała Victoria DeLong. – Oficjalna strona Departamentu Stanu nie została zaatakowana”.

Aktualnie nie ma żadnych informacji co do pochodzenia hackera, który złamał rządowe zabezpieczenia. Rząd również nie wyklucza, że mógł to być pracownik departamentu.
Włamanie to sprawiło, że za oceanem na nowo rozgorzała dyskusja o słabym zabezpieczeniu rządowych zasobów informatycznych. Zdaniem wielu ekspertów amerykański rząd, zanim zacznie pouczać innych, sam musi się nauczyć, jak prawidłowo zabezpieczać swoje zasoby.