Wandalizm internetowy
Brytyjskie firmy coraz częściej padają ofiarą przestępców i wandali, którzy korzystają z najnowszej technologii w celu destabilizacji ich pracy lub z chęci zysku. Jak wynika z przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii sondażu przez NHTCU, aż 83 procent firm w tym kraju padło ofiarą komputerowych przestępców, zaś większość, bo 77% firm, została zaatakowana przez wirusy. Inne zarejestrowane formy szkodliwej działalności to m.in. kradzież kluczowych danych oraz uniemożliwianie dostępu.
„Za wcześnie jeszcze oceniać dokładne koszty, jakie ponoszą brytyjskie firmy w wyniku tej działalności, jednak wszystko wskazuje na to, że mówimy tutaj raczej o miliardach niż milionach funtów” – mówi Len Hynds, szef biura zajmującego się zwalczaniem przestępczości z wykorzystaniem nowoczesnych technologii.
Mimo, że wirusy komputerowe przysparzają firmom najwięcej problemów, to jednak najbardziej kosztowne są przestępstwa finansowe.
Usuwanie skutków działalności wirusów kosztowało firmy w Wielkiej Brytanii prawie 28 milionów funtów, jednak przestępstwa finansowe uszczupliły kasy tych przedsiębiorstw o 121 milionów funtów.
Dwadzieścia procent respondentów twierdzi, że padło ofiarą złośliwej działalności, która uniemożliwiała klientom korzystanie ze strony internetowej poprzez „bombardowanie” jej olbrzymią ilością danych.
Inne firmy – w tym m.in. banki – musiały tymczasowo wyłączać swe strony, jako że hakerom udało się je sklonować, tzn. utworzyć identycznie wyglądającą stronę z innym adresem. Tego typu działalność umożliwia m.in. kradzież danych osobowych klientów nieświadomych, iż zostali przekierowani do nieistniejącej strony.
Z sondażu wynika także, że większe firmy mają często swoje zespoły do spraw przestępstw komputerowych, jednak prawie jedna trzecia nie ma ich w ogóle. Dane te opublikowano w trakcie zorganizowanego w Londynie kongresu w sprawie przestępczości w Internecie. Pełny raport zapowiadany jest na marzec.
Źródło: BBC