Cyberprzestępstwa przytłaczają brytyjską policję

W specjalnym raporcie Londyn ostrzega, że lokalne oddziały policji nie radzą sobie z cyberprzestępczością (e-crime). Komenda stołeczna zasugerowała utworzenie specjalnych jednostek, odpowiedzialnych za walkę z tym problemem.

Czwartkowy raport został sporządzony przez główną inspektor Charlie McMurdie. Wskazuje on jednoznacznie na potrzebę zorganizowania centralnej jednostki, której zadaniem byłoby poskromienie cyberprzestępczości. Oddział taki koordynowałby pracę policjantów, zajmujących się tym zagrożeniem w całym kraju.

McMurdie podkreśla w swoim raporcie, że e-crime to najgwałtowniej rozwijający się rodzaj przestępczości. E-crime obejmuje zarówno typowe wykroczenia, powiązane z komputerami (hacking, wirusy itp.), jak i bardziej „tradycyjne” przestępstwa (oszustwa, groźby), popełniane za pośrednictwem komputerów.

W chwili obecnej odpowiedzialność za walkę z cyberprzestępstwami spoczywa na kilku agencjach. Najpoważniejsze sprawy podlegają pod jurysdykcję agencji SOCA (zajmującej się walką z przestępczością zorganizowaną). Walka z mniej poważnymi przestępstwami leży natomiast w gestii lokalnych sił policji.

Raport McMurdie sugeruje, że takie podejście się nie sprawdza. Autorka ostrzega, że lokalne oddziały nie radzą sobie z problemem.

Pozostałe zagadnienia, omówione w raporcie:

Organy odpowiedzialne za walkę z cyberprzestępczością powinny radzić sobie z wszelkimi rodzajami przestępczości (w szczególności morderstwami, kradzieżami, wymuszeniami, oszustwami czy kradzieżą tożsamości), zarówno w skali lokalnej jak i globalnej.
Policja nie jest w stanie badać wszystkich spraw, związanych z cyberprzestępczością. Wynika to z natury e-crime’u – dotykającego często setek czy tysięcy ofiar na całym świecie.
Policja londyńska ma zamiar skoordynować działalność swoich istniejących agencji specjalistycznych, zaangażowanych w walkę z cyberprzestępczością, pod egidą jednej jednostki, odpowiedzialnej za przestępczość powiązaną z komputerami.
Tylko kilku brytyjskich hakerów i autorów wirusów stanęło przed sądem. Walka z cyberprzestępczością to nieustanny wyścig z postępem technologicznym, a przestępcy – z domorosłych amatorów – przeistoczyli się w zorganizowane międzynarodowe syndykaty.
Źródło: cNET Security