Mikrochipy wspomagające identyfikację

We wtorek rozpoczęto w Meksyku sprzedaż mikroukładów wszczepianych pod ludzką skórę, które mogą przechowywać dane identyfikujące osobę, a także np. jej historię choroby.
Podobne układy są już dostępne w Stanach Zjednoczonych. Ale to raczej w Meksyku takie mikrochipy mogą zdobyć szczególną popularność, gdyż kraj ten opanowała rosnąca fala przestępczości. Porwania dzieci czy rabunki stają się coraz powszechniejsze, tak więc Meksykanie szukają różnych sposobów zabezpieczania się tymi zjawiskami. Jednym z nich może być stosowanie chipów identyfikacyjnych.

Mikroukład wielkości ziarenka ryżu umieszczany jest w ramieniu lub biodrze. Personel medyczny czy służby policyjne mogą za pośrednictwem urządzenia skanującego odczytać numer seryjny chipa, zidentyfikować osobę i uzyskać dostęp do zgromadzonych w komputerze informacji na jej temat.

Podczas trwającej dwie godziny prezentacji systemu, jednemu z pracowników firmy – Carlosowi Altamirano – wszczepiono chip w ramię. Do zabiegu zastosowano znieczulenie miejscowe, a implementacji układu dokonano za pomocą urządzenia przypominającego strzykawkę. „To zupełnie nie bolało. Cały proces odbył się bezboleśnie” – tak o zabiegu opowiada Altamirano.

Antonio Aceves, dyrektor meksykańskiej firmy odpowiedzialnej za dystrybucję mikrochipów zakłada, że w pierwszym roku sprzedaży układ nabędzie około 10 tys. osób. Zapewnia także, że conajmniej 70% wszystkich szpitali w kraju będzie wyposażonych w czytnik informacji zapisanych na chipach.

Podobną technologię zastosowano już w przypadku psów i kotów, w celu ułatwienia identyfikacji tych zwierząt, które zostały skradzione lub się zgubiły. Producent chipa zapowiada także opracowanie układu, umożliwiającego satelitarną lokalizację osób, które zostały np. porwane.

Źródło informacji: CNN