Trojany – główny problem Internetu

Z najnowszego raportu firmy Sophos wynika, że w ostatnich miesiącach dokonała się znacząca zmiana dotycząca zagrożeń, jakie dla użytkowników niesie korzystanie z Internetu.

Już w 2005 roku zauważono, że liczba koni trojańskich jest większa, niż liczba wirusów i robaków pisanych specjalnie dla systemów Windows. Wówczas konie trojańskie stanowiły 62% ogólnej liczby szkodliwego kodu.

Obecnie wiadomo, że nie był to przejściowy trend. Specjaliści obliczyli, że w ubiegłym roku aż 8 na 10 fragmentów szkodliwego kodu stanowiły właśnie konie trojańskie lub programy o bardzo podobnym działaniu.

Oznacza to, że cyberprzestępcy kładą obecnie szczególny nacisk na tworzenie botnetów – sieci komputerów-zombie.

Szkodliwy kod pochodził przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, Chin, Rosji, Ukrainy i Holandii. Jednak jego źródło pochodzenia nie jest związane z liczbą infekcji. Tak więc mieszkańcy pozostałych krajów nie mogą stwierdzić, że ich problem ten nie dotyczy.

Specjaliści zauważyli też inne, niepokojące zjawisko. „Liczba e-maili ze szkodliwymi załącznikami spadła do 1 na 44. Nie oznacza to jednak, że zrobiło się bezpieczniej. Cyberprzestępcy zrezygnowali taktyki, która polegała na próbach jednoczesnego zarażenia olbrzymiej liczby komputerów tym samym kodem. Złośliwe oprogramowanie jest bardziej zróżnicowane, a ataki bardziej wyspecjalizowane i przeprowadzane na mniejszą skalę. Nie dochodzi do wielkich epidemii, ponieważ to przyciąga uwagę” – mówi Paul Ducklin, główny technolog Sophos Asia Pacific. Cyberprzestępcy wolą obecnie działać po cichu.

Najlepszym dowodem jednak na to, że w Internecie robi się coraz bardziej niebezpiecznie są kolejne statystyki.

Jak poinformował Ducklin, w samym tylko 2006 roku wykryto 41 536 nowych fragmentów szkodliwego kodu. Co gorsze liczba ta gwałtownie rośnie.

Średnia dla całego roku wynosi około 113 fragmentów szkodliwego kodu dziennie, ale już dla listopada (7612 wykrytych nowych fragmentów) jest to 245 dziennie.

Najbardziej rozpowszechnioną linią szkodliwego kodu była w 2006 roku rodzina Mytob. Stanowiła ona 30% całości złośliwego oprogramowania. W pierwszej 10 znalazły się również rodziny Netsky, Sober, Zafi, Nyxem, Bagle, MyDoom, Stratio, Clagger i Dref.

Źródło: computerworld.com