„Wojny” twórców wirusów

Twórcy atakujących komputery z systemami Windows wirusów Netsky, Bagle i MyDoom rozpoczęli prawdziwą „wojnę na słowa”.

Powodem tego jest, zdaniem specjalistów, zazdrość twórców wirusa Bagle w związku z zainteresowaniem mediów wirusem Netsky.

Twórcy wirusów w kolejnych wersjach swych złośliwych programów umieszczają wyzwiska i obraźliwe słowa skierowane do autorów innych wirusów.

W Internecie krąży 9 wersji wirusa Bagle, sześć Netsky’ego oraz siedem MyDooma.

Pięć z nich zadebiutowało 3 marca, kiedy to, zdaniem specjalistów z firm antywirusowych, doszło do eskalacji konfliktu pomiędzy autorami poszczególnych wirusów.

Firmy produkujące oprogramowanie antywirusowe odkryły to kiedy rozpoczęły analizę kodów poszczególnych wirusów, by zobaczyć, czym one się od siebie różnią. Wewnątrz wirusa Bagle.J znalazło się m.in. zdanie: „nie niszczcie naszego biznesu, chcecie wojny?”. Odpowiedź na to pytanie została najwyraźniej umieszczona wewnątrz wirusa Netsky.F, który znalazł się w sieci dzień później. Brzmiała ona: „Bagle – co za ofiary!!!!”

Wersja ta próbuje także usunąć z komputera ewentualne wersje wirusa Bagle, jakie mogły się tam znaleźć. Eksperci twierdzą, że poszczególnymi twórcami wirusów kierują różne pobudki. Ci, którzy napisali Netsky’ego chcieli się po prostu popisać. Natomiast twórcy wirusów Bagle i MyDoom mieli zamiar stworzyć z zainfekowanych komputerów „sieć” maszyn, które można kontrolować i wykorzystywać do wysyłania spamu oraz kolejnych wirusów.

Firma Sandvine przeprowadziła badania, z których wynika, iż nawet 12 procent całego ruchu w światowej sieci internetowej to wirusy i tak zwane „trojany”.

Źródło: BBC