Wszystkie posty

hoaxer

Internet Banking Security

W dniach 22-23 sierpnia w krakowskim holetu Sheraton odbędzie się konferencja dot. bezpieczeństwa systemów bankowych – Internet Banking Security.

Celem konferencji jest odpowiedź na pytanie: w jaki sposób rozwijać potencjał bankowości internetowej podnosząc jednocześnie poziom bezpieczeństwa.

Dowiemy się z niej również jak edukować obecnych i potencjalnych użytkowników kont internetowych w zakresie bezpiecznego korzystania z takich usług i ewentualnych zagrożeń.

Gościem specjalnym będzie Robert Lee Ayers, dyrektor ds. Obrony kluczowej infrastruktury kraju (Critical National Infrastructure Defence) w firmie Northrop Grumman Mission Systems Europe.

Internet Banking Security to konferencja skierowana do:

– kadry wyższego i średniego szczebla firm z branży usług finansowych i bankowości,
– pracowników departamentów bankowości elektronicznej,
– oficerów bezpieczeństwa,
– kierowników działów IT sektora bankowego,
– osób odpowiedzialnych za zarządzanie zmianami, dobór rozwiązań i technologii służących optymalizacji procesów zachodzących w organizacji finansowej.

Do udziału zapraszamy: członków Zarządu, dyrektorów, doradców Zarządu ds. IT, strategów, analityków, członków i kierowników zespołów – przedstawicieli banków oraz dostawców rozwiązań informatycznych dla sektora bankowego.

Szczegóły informacyjne i zgłoszenia na stronie: konferencje.software.com.pl/ibs

Cisco rozważa kupno Nokii

Cisco Systems Inc. rozważa kupno fińskiego producenta telefonów komórkowych – Nokii.

Obydwa koncerny odmówiły komentarza w tej sprawie. „Nie będziemy komentować pogłosek rynkowych” – powiedział rzecznik Nokii.

„The Business” donosi, że wartość Cisco jest szacowana na 123 miliardy dolarów. Nokii, dla porównania, 71 miliardów dolarów.

Źródło: The Business

Firefox na Woodstocku

Przystanek Woodstock w Kostrzyniu nad Odrą miał w tym roku nietypowych gości. Oprócz Knorkatora i Die Toten Hosen wystąpili na nim: Firefox, Creative Commons Polska i Linux.

Na niezwykły pomysł reklamowy wpadli miłośnicy Wolnego Oprogramowania. Promujące je w Polsce stowarzyszenie ACTUS otworzyło stoisko informacyjne na terenie Przystanku Woodstock.

– Mieliśmy gotową maszynę z prezentacjami, każdy mógł podejść, dotknąć, pobawić sie KDE, Firefoksem, Open Office, zobaczyć, że to się obsługuje tak samo łatwo jak Windows, Internet Explorer czy MS Office. – opowiada Zbigniew „Gandalf” Braniecki z AviaryPL, grupy przygotowującej polskie wersje Firefoksa i programu pocztowego Thunderbird.

– Trafiliśmy na mnóstwo ludzi, którzy „słyszeli, ale się obawiali spróbować”. Rozmawialiśmy z nimi, tłumaczyliśmy, że nie jesteśmy komunistami, anarchistami, że to nie jest trudne, że można spróbować.

Być może przyszłoroczny Przystanek będzie korzystał wyłącznie z Wolnego Oprogramowania.

– Nawiązaliśmy współpracę z Fundacją Jurka. Chcielibyśmy, żeby na terenie Woodstocku działała linuksowa kafejka internetowa z zainstalowanymi: Firefoksem, Open Office, Thunderbirdem.

Źródło: Gazeta.pl
http://www.poznan.linux.org.pl/wiki/index.php/ACTUS
FireFox górą!

Sieć pełna pułapek

Karta kredytowa karcie nierówna. Ta sama Visa lub MasterCard w jednym banku jest bardziej bezpieczna niż w innym. Banki inwestujące w systemy zabezpieczające płatności kartami kredytowymi w internecie można policzyć na palcach jednej ręki.

Bankom bardziej opłaca się oddać skradzione przez złodziei pieniądze niż inwestować miliony w systemy zabezpieczające transakcje kartami kredytowymi w sieci.

– Banki z pierwszej dziesiątki musiałyby wydać na nie po kilka milionów złotych – szacuje Michał Jarski z firmy zajmującej się bezpieczeństwem Internet Securities System.

Na razie oszukańcze transakcje to zaledwie ułamek procentu płatności w internecie (0,07 proc.), banki wolą więc – kiedy ich klient złoży reklamacje – zwrócić pieniądze.

Jednak płatności w internecie przybywa, lada chwila może więc wzrosnąć liczba oszustw – w ubiegłym roku przez firmy rozliczające transakcje w internecie przepłynęło ponad 220 mln zł, niemal cztery razy więcej niż w 2003 r. Rozwija się e-handel.

– W Polsce dopiero zaczyna się gorączka zakupowa on-line – twierdzą autorzy raportu firmy badawczej Gemius. – Dalszy rozwój jest w dużej mierze uzależniony od tego, czy wygodne płatności kartą w internecie będą wystarczająco bezpieczne.

Na razie w bankach jest jak za króla Ćwieczka.

– System autoryzacji kart w internecie jest przestarzały, nie zapewnia wystarczającego bezpieczeństwa – twierdzi Karol Żwiruk z portalu Kartyonline.

Zachodnie banki, po gigantycznych wpadkach, takich jak ta w maju tego roku w USA, kiedy hackerzy wykradli dane o 40 milionach kart Visa oraz MasterCard, uzbrajają swoje systemy informatyczne w superszczelne bariery ochronne.

– W Polsce też trzeba jak najszybciej wdrożyć technologię 3-D Secure, polegającą między innymi na zatwierdzaniu transakcji dodatkowym kodem, który nie znajduje się na karcie – apeluje K. Żwiruk.

Polskie banki na razie nie spieszą się z tą inwestycją, mimo że i u nas zdarzają się spektakularne akcje bankowych oszustów.

Kilka miesięcy temu w ich sieci wpadli właściciele prestiżowych złotych kart banku Pekao S.A. Złodzieje wykradli numery ich kart, a następnie próbowali dokonać nimi transakcji. Na szczęście bezskutecznie.

Mimo takiego zagrożenia, na razie tylko dwa banki instalują systemy ochronne. BRE Bank już wdrożył je dla klientów korporacyjnych oraz private banking, czyli finansowej ekstraklasy z setkami tysięcy złotych na koncie.

BZ WBK finalizuje prace nad uruchomieniem nowego systemu. Do wprowadzenia nowej technologii przymierza się Pekao, ale przedstawiciele banku nie chcą ujawnić, kiedy ich karty zaczną działać w nowym standardzie.

Autor: Monika Krześniak
Źródło: Gazeta Prawna
Visa Authenticated Payment Program: 3-D Secure
Visa zrywa umowe z CardSystems
Kradzież 40 mln. kart kredytowych
Posiadacze kart MasterCard potencjalnymi ofiarami kradzieży danych
Złote karty z Pekao SA w rękach oszustów

Capture The Flag uczy

Odbywający się w Las Vegas turniej Capture The Flag wykazał, że rewizja kodu jest w tym roku podstawową dla hackera umiejętnością. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.

Coroczny turniej, odbywający się w ramach konwentu DEF CON, zawsze przyciąga uczestników z różnych środowisk. Próbują swych sił w ataku i obronie online.

Uczestnicy – samodzielni bądź zorganizowani w drużyny – rywalizują w grze, nazwanej w tym roku „WarGamez”.

Jej celem jest obnażenie i wykorzystanie słabych punktów w systemach przeciwników.

Giovanni Vigna – profesor nadzwyczajny nauk komputerowych na University of California – twierdzi, że w tym roku turniej kładł większy nacisk na praktyczne umiejętności.

Vigna jest liderem teamu Shellphish, który wygrał tegoroczny CTF.

Poprzednie edycje gry pozwalały drużynom na posiadanie własnych serwerów, na których dostępne miały być konkretne usługi.

W tym roku uczestnicy włamywali się do wirtualnych serwerów, osadzonych na jednej, centralnej maszynie.

Ta zmiana wzbudziła nieco kontrowersji, ponieważ wyeliminowała z gry drużyny, broniące się za pomocą specjalnie zaprojektowanych systemów operacyjnych.

Capture The Flag testuje sprawność hackerów i badaczy zabezpieczeń w atakowaniu i obronie systemów, „turniej nie stanowi testu konkretnego oprogramowania” – powiedział jeden z organizatorów.

Źródło: The Register

Monad nie dla Visty!

Microsoft ogłosił wczoraj, że Monad – nowe narzędzie do kodowania, które obrały sobie za cel wirusy – nie będzie częścią mającego się niebawem ukazać systemu Windows Vista.

Zdaniem przedstawiciela Microsoftu, linia poleceń będzie natomiast częścią kolejnego systemu, obsługującego serwery. System ten, nazwany roboczo Longhorn Server, ukaże się w 2007.

Stephen Toulouse, program manager w dziale bezpieczeństwa Microsoft: „Ostateczne wersja Windows Vista nie będzie zawierała Monada. W związku z tym, potencjalne wirusy nie stanowią dla Visty zagrożenia”.

Oświadczenia Microsoftu są odpowiedzią na publikację w sieci pięciu złośliwych kodów, wykorzystujących luki w Monadzie.

Monad miał być początkowo częścią Visty. W związku z tym złośliwe kody zostały szybko okrzyknięte pierwszymi wirusami dla Windows Vista.

Oświadczenie Microsoftu jasno precyzuje, że wirusy atakujące Monada nie zagrożą ostatecznej wersji nowego systemu operacyjnego.

Stephen Toulouse nie wyjaśnił, dlaczego Monad nie będzie częścią Visty. Powiedział jednak, że nowy wiersz poleceń ma być używany w Windowsach przez najbliższe trzy do pięciu lat.

Monad, znany też jako MSH, miał zastąpić prosty wiersz poleceń, obecny w aktualnych wersjach Windowsów.

Wiersz poleceń umożliwia użytkownikom systemu wprowadzanie komand tekstowych – tak, jak to miało miejsce w poprzedniku Windowsa – DOSie.

Monada cechuje jednak o wiele większa funkcjonalność, podobna do tej, jaką odznaczają się produkty konkurencji – np. Unixowy Bash.

Lee Holmes, developer pracujący nad Monadem potępia firmę F-Secure, za pochopne doniesienia o wirusie dla Visty.

Źródło: news.com
Dziurawa wersja testowa Visty
msvista.pl

Luka w Linux Kernel

Balazs Scheidler poinformował o nowej luce w Linux Kernel umożliwiającej lokalnym użytkownikom na przeprowadzenie ataku typu DoS (Denial of Service).

Luka występuje w kodzie XFRM, interfejsie konfiguracyjnym dla IPSec i może umożliwić atakującemu na przepełnienie tablicy.

Zalecamy aktualizację do wersji 2.6.13-rc4 i późniejszych.

Źródło informacji: Secunia
Kernel.org

Produkty linuksowe sprzedają się dobrze

Jak donosi Open Source Development Labs, rośnie sprzedaż detaliczna aplikacji linuksowych na rynku detalicznym. W porównaniu z rokiem 2004 sprzedaż zwiększyła się aż o 34%.

Wraz ze zwiększeniem popularności aplikacji linuksowych można zaobserwować konsekwentny spadek cen tych produktów, od średnio 4000 USD w 2002r. do poziomu 1000 USD w roku ubiegłym.

„Na rynku detalicznym widoczny jest znaczny wzrost popularności produktów opartych na Linuksie, co wynika z faktu, że klienci poszukują rozwiązań elastycznych, niezawodnych, a przede wszystkim tanich” – powiedział Stuart Cohen, szef wykonawczy OSDL. „Coraz większa dostępność tych produktów przyspiesza ten trend” – dodał Cohen.

Raport OSDL w części oparty jest na danych zgromadzonych bezpośrednio od sprzedawców z sektora IT, m.in. firm BakBone Software, Hewlett Packard, IBM, Novell czy Red Hat.

Źródło: EE Times
Open Source Development Labs

Dziurawa wersja testowa Visty

Pochodzący z Austrii hacker o pseudonimie „Second Part To Hell” napisał kilka programów, które mogą być określane mianem pierwszych wirusów dla najnowszego „dziecka” Microsoftu. Robaki wykorzystują luki w nowej linii poleceń systemu Vista, nazwanej Monad.

Kod nowych robaków został opublikowany w poradniku dla twórców wirusów, prowadzonym przez podziemną grupę „Ready Ranger Liberation Front”. „Second Part To Hell” – zwany także „Mario” – stworzył nowe wirusy 21 lipca, czyli zaledwie dzień po tym, jak Microsoft oficjalnie zaprezentował wykorzystywaną w najnowszych „Windowsach” linię komend Monad. Ze względu na złożoność rozwiązania, nowa linia komend systemu operacyjnego Microsoftu otwiera przed hackerami ogromne pole do popisu. „Second Part To Hell” napisał w poradniku, że „Monad przypomina linuksową powłokę BASH, co oznacza wielką liczbę komend i funkcji. Dzięki temu będziemy mogli tworzyć ogromne i skomplikowane skrypty, tak jak to robimy dla Linuksa”.

Fińska firma F-Secure, zajmująca się bezpieczeństwem komputerowym, nazwała rodzinę nowych wirusów „Danom”, co jest odwróceniem słowa Monad. Mikko Hyppönen, szef biura badawczego F-Secure, badając kod nowych wirusów stwierdził, że mają one charakter destrukcyjny, ale nie są zdolne do wyrządzenia użytkownikowi Visty bardzo dotkliwych szkód. „Robaki mają charakter programów koncepcyjnych, a ich twórca chce wskazać swoim kolegom metody pisania wirusów dla nowej platformy” – wyjaśnił Hyppönen. Fińskiego specjalistę ds. bezpieczeństwa zaskoczyło nie tyle samo powstanie wirusa dla Visty, ile to, jak szybko się on pojawił. „Minęło zaledwie osiem dni od udostępnienia testowej wersji nowego systemu operacyjnego” – podekreślił Hyppönen.

Zaawansowana linia komend Monad prawdopodobnie będzie używana tylko przez doświadczonych użytkowników. W związku z tym Hyppönen ma nadzieję, że w momencie premiery nowego systemu, Microsoft nie będzie udostępniał tego rozwiązania jako standardowego elementu nowych „Windowsów”. To z kolei oznacza mniejszą popularność oprogramowania, którego luki wykorzystują wirusy Danom. Czy zniechęci to autorów wirusów do pisana nowych wersji szkodliwego oprogramowania, trudno na razie powiedzieć. Fakt jest faktem, że kolejny produkt giganta z Redmond przypomina dobry szwajcarski ser.

Dotychczas Microsoft nie odniósł się oficjalnie do doniesień o powstaniu nowych wirusów.

Źródło: PC World