Rozmowy telefoniczne w TP można podsłuchiwać!

Rozmowy przez telefony stacjonarne można podsłuchiwać. Telekomunikacja Polska dowiedziała się o tym od „Super Expressu”. Wystarczy kupić małą przenośną radiostację – walkie-talkie, włączyć na odpowiedni kanał i podsłuchiwać rozmowy telefoniczne.

Przypadkowo odkrył to Jerzy Wilczewski (49 l.), właściciel zakładu naprawy RTV i pasjonat krótkofalarstwa z Moniek (Podlaskie). Telekomunikacja Polska dowiedziała się o możliwości podsłuchiwania rozmów od „Super Expressu”, Zapowiada, że postara się kodować rozmowy. Kilka dni temu do zakładu Wilczewskiego przyszedł mieszkaniec Moniek. Przyniósł dwie małe krótkofalówki.

Made in USA

– 70-letni jegomość mówił, że kupił je w USA. Rozdał je swojej rodzinie, która mieszka niedaleko od niego. Chciał zaoszczędzić na telefonach. Ale trzeba było przerobić do nich zasilacz. W Stanach mają w gniazdkach 110 V. Przerobiłem więc i włączyłem walkie-talkie, żeby sprawdzić, czy działa – opowiada Wilczewski.

Krótkofalowiec usłyszał rozmowę między dwiema osobami. Na początku myślał, że to z CB. Chciał włączyć się do rozmowy i dowiedzieć się, gdzie go słychać. Ale się nie udało.

– Kobieta spod Knyszyna sprzedawała ciągnik mężczyźnie z Gołdapi. Słyszałem i ją, i jego. To mnie zastanowiło, bo przecież wykorzystując radiostację tak się nie da. Najpierw mówisz, potem słuchasz – mówi elektronik.

Zero tajemnic

Podsłuchiwać można tych, którzy korzystają z radiopowiadomienia – tzw. antenki. TP S.A. montuje takie urządzenia tam, gdzie nie opłaca się ciągnąć linii – w małych miejscowościach i na wsi. Takich abonentów TP S.A. jest w Polsce kilkaset tysięcy na 11, 5 mln wszystkich klientów naszego giganta telekomunikacyjnego.

Podsłuchiwać można także rozmowy z telefonu „na kablu” i telefonu komórkowego – wystarczy, że właściciele takich telefonów wykręcą numer z „antenką”, żeby ich również można podsłuchiwać.

– Dzień dobry, tu system bankowości telefonicznej banku… – jakiś klient banku sprawdza telefonicznie stan swojego konta, a „SE” podsłuchuje.

– Pi, pi, pi – tonowo podaje swój numer klienta i hasło do swojego konta. Chwilę potem już wiemy, ile ma pieniędzy.

Stojąc w centrum Olsztyna podsłuchiwaliśmy rozmowy prowadzone w promieniu 20 km.

TP S.A. obiecuje: Zabezpieczymy rozmowy

– Nasi specjaliści od zabezpieczeń byli zszokowani, że przez tak proste urządzenie można podsłuchiwać rozmowy. Dziękujemy „Super Expressowi” za odkrycie – mówi Barbara Górska, rzecznik TP S.A. – TP S.A. postara się zabezpieczyć rozmowy naszych abonentów.

Źródło: Super Express / Dariusz Burliński DB